Odkrycie fresków w naszym kościele!
Data publikacji: wtorek, 16-09-2025
św. Jan Nepomucen namalowany w początkach istnienia kościoła.
Pod obrazem Szymona Czechowicza, zasłaniającym przez niemal trzy stulecia pierwotne malowidło, ukazał się fresk przedstawiający św. Jana Nepomucena.
- To odkrycie jest z gatunku spodziewanych, a jednak niespodzianka. Wiadomo było, że takie malowidła istniały, ale sądzono, że nie przetrwały. Kościół św. Stanisława od 1740 roku był jedyną parafią w Siedlcach przez 200 lat. To tutaj gromadzili się wszyscy mieszkańcy, a świątynia pełniła funkcję centrum życia religijnego i społecznego. Gościł króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Czartoryskich, elity polityczne i artystyczne, odbywały się tu synody unickie. Architektem świątyni był Antoni Solar, twórca m.in. części Zamku Królewskiego w Warszawie. Czartoryscy zaprosili też młodego wówczas Antoniego Herliczkę, by wymalował ołtarze i prezbiterium. W 1751 roku zakończył prace, ale już rok później pojawiają się rachunki dla Szymona Czechowicza, którego obrazy znamy z Krakowa, Wilna czy Lwowa. Dlaczego freski zasłonięto – nie wiemy. Piotr Ługowski od lat przekonywał, by przy okazji konserwacji obrazów Czechowicza przeprowadzić badania odkrywcze. Gdy zdjęto obraz i drewnianą podbitkę, ujrzeliśmy fresk. Najpierw kurz i gruz, a potem wyłaniające się elementy architektury, roślinność, wreszcie twarz św. Jana Nepomucena. Teraz konserwatorzy muszą oczyścić dzieło. W kolejnych latach planujemy odsłaniać następne miejsca. Pojawia się pytanie: co dalej z Czechowiczem? To też malarz najwyższej klasy. Trzeba będzie znaleźć rozwiązanie, by ocalić oba dzieła. Bardzo chciałbym, aby pod kolejnym obrazem odsłonił się fresk św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Kościół św. Stanisława był świadkiem historii Polski – przez wieki odwiedzali go królowie, książęta, Czartoryscy i przedstawiciele elit, a dziś zyskuje nowy wymiar jako miejsce odkryć, które łączą nas z przeszłością. Do tej pory renowację finansował Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego. Dziś usłyszeliśmy także deklarację wsparcia od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. To prace na wiele lat i ogromne koszty, ale warto, bo odkrywamy część naszej historii – podkreśla ks. Jerzy Duda - proboszcz parafii.
- Jesteśmy świadkami wyjątkowej sytuacji, bo jak często zdarza nam się odkrywać malowidła powstałe 275 lat temu. To naprawdę unikatowe wydarzenie. Może nie na miarę odkrycia El Greca w Kosowie, ale jednak – podkreśla Piotr Ługowski, historyk sztuki i badacz dziejów siedleckiej świątyni.
- Wiemy, że Herliczka w 1750 roku wymalował ołtarz główny i cztery ołtarze boczne. Inspiracją, przynajmniej w części, były freski Michelangela Palloniego w Węgrowie. Fundatorka, Izabela z Morsztynów Czartoryska, wysłała go tam, by je przerysował – wyjaśnia Piotr Ługowski. Niedługo po powstaniu freski zostały zasłonięte obrazami Czechowicza. Dlaczego Czartoryscy podjęli taką decyzję – pozostaje zagadką.
Zachęcamy do przeczytania artykułów w lokalnych mediach:
Tygodnik Siedlecki
Podlasie24
Pozostałe aktualności
poniedziałek 15.09.2025
sobota 13.09.2025
sobota 13.09.2025
piątek 05.09.2025
piątek 05.09.2025
piątek 05.09.2025
wtorek 26.08.2025
poniedziałek 21.07.2025
wtorek 15.07.2025
sobota 12.07.2025
wtorek 24.06.2025
sobota 21.06.2025
czwartek 19.06.2025
poniedziałek 16.06.2025